wtorek, grudnia 14, 2010

Zaprawdę powiadam wam

Ona: Poszukując argumentów ZA zimą doszłam do wniosku, że w sumie wolę ten śnieg i mróz, i całą resztę niedogodności, niż 10centymetrowe pająki, skolopendry, jadowite węże i całą resztę tego ciepłolubnego towarzystwa. Więc niech już będzie.

PS wyjaśniające Ona mieszka w polskich górach ;)

poniedziałek, grudnia 13, 2010

Zgroza

On (Śmiertelnie Poważnym i Refleksyjnym tonem): Moja droga...

Ja (ze zgrozą): Tak, co się stało?
On (z namysłem, powoli): Myślę, że ... musimy na święta kupić korniszony.

czwartek, grudnia 02, 2010

Dziwny wieczór

21:37 gwałtowne i mhhhhroczne walenie do drzwi - On poszedł, łypie przez wizjer i nie otwiera. Po chwili walenie ponowne. On desperacko otwiera drzwi i słyszy:
- Siem nie bać, siem nie bać, to nie opłatki, to ja.
Za drzwiami stoi facet po 50, czapka nasunięta tylko na czubeczek głowy trzyma mu się tylko siłą woli.
- Paczka dla Katarzyny.
Ja odłożyłam Igora, podchodzę do drzwi. Facet każe mi się podpisać na druku adresowym (ke??), a następnie wyciąga nóż introligatorski i zaczyna rozbebeszać paczkę.
- Ostrożnie muszę - mówi - żeby tych kalesonów nie pociąć.
Po czym wręcza mi zawartość paczki (moje kupione na allegro spodnie dresowe) i oddala się w siną dal,
pozostawiając mnie z opadem szczęki i brechtającym się mężem za plecami.

Gdyby nie spodnie w garści uznałabym, że mam haluny, jako żywo.

czwartek, listopada 11, 2010

Wyczytane

Mam wrażenie, że wiele rodziców ma podobną wizję rodzicielstwa co 4 latek wizję posiadania rodzeństwa, czyli nowy członek rodziny ma być duży, bezproblemowy, a okres noworodka jeżeli już musi to może ewentualnie przebyć jako uśmiechnięta lalka. /Makurokurosek/

czwartek, października 28, 2010

O bogini...

Małe czy nie małe - każde dziecko można z uśmiechem i miłością wziąć za kark i wepchnąć mordą w szczęście. Tak jest i u mnie. Chociaż dziecko już sporawe, żeby nie powiedzieć wyższe ode mnie, babunia z uśmiechem Macierewicza krąży nad wnukiem jak F-16 nad Kabulem i tylko czeka na moment, żeby zrzucić cały ładunek ciasteczek, bananików, ziemniaczków, kotlecików, torcików i innych pychotunich smakołykuniów, bo przecież każdy 15-latek tylko o tym marzy. Zachowuje się tak, jakby czas stanął kilkanaście lat temu, kiedy dziecko było za małe, żeby wejść na dywan, a co dopiero otworzyć lodówkę lub otwór gębowy i niczym Simon's Cat rzec "miaaał". Na nic tłumaczenia, żeby nie gonić z tym całym cateringiem, bo dziecko wielkie jak dąb wie gdzie jest lodówka - zwykle kończy się to fochem godnym głównej roli w brazylijskiej superprodukcji i potem już wielką rodzinną kłótnią mieszczącą się w schemacie doktryny "kto nie jest ze mną ten przeciwko mnie". A dziecko? Gdzie w tym jest dziecko? Nie ma - jest tucznik, którego trzeba porządnie odżywiać i - podobnie jak tucznika - nie pytać o zdanie, bo co on tam o życiu wie.  /by Remo29/

poniedziałek, października 18, 2010

Fizolof

Ja: Robiłeś coś z open office? Bo te problemy z (...) to sobie poszły jakby.
On: Nic, ale moje nic to jest jak czyjeś wszystko.
Ja: Jak się pyta filozofa, to po jego odpowiedzi przestaje sie rozumieć swoje włane pytanie...

piątek, października 08, 2010

Zagajewski nie dostał Nobla

"Gdyby jeszcze dyktatorzy zechcieli,

Czytać nasze gniewne, wściekłe i
Solidnie opracowane wiersze, poezja
Na pewno zmieniłaby świat. Ale
Róże także nie znają poświęconych
Im utworów. Kolce nie piją krwi."
No cóż... Krasnal Miluś wykonany z kartonu przez moje dziecko, przyklejony do słomki od napojów, by mógł służyć jako kukiełka ;) Miluś narzędziem zagłady zombiech...

środa, września 29, 2010

Biohazard

Ona: Zabroniłam mojej matce przekazywać mi niusy wyczytane w necie na temat ciąży. Podobno te nowoczesne monitory to sa jeszcze bardziej TRUJĄCE od tych starych.
On: Zwłaszcza jak się je połknie w całości.

niedziela, września 26, 2010

Otóż to

"Trudno jest mi wierzyć w Boga, który daje człowiekowi rozum po to, żeby potem oczekiwać bezmyślności i bezrefleksyjności." / Berek/

środa, września 22, 2010

Oto jest pytanie

On: Czy chciałabyś żyć w świecie jak z Gwiezdnych Wojen?
Ona: Jak kiedyś nie zasnę na Star Wars to ci powiem.


Psiamać, znów usnęłam po godzinie ;)

sobota, września 11, 2010

Lato, lato, zostań dłużej...

On (chodzi po domu w szortach i t-shircie. W końcu, przejęty chłodem, zakłada sweter i owija się kocem).
Ja: Zmień szorty na dresy.
On: Nie mogę.
Ja: Zali wżdy?
On: Bo lato się nie skończyło.

środa, sierpnia 11, 2010

Jedyny prawdziwy poradnik dla przyszłych rodziców

Jedyny prawdziwy poradnik dla przyszłych rodziców

1. Kobiety: aby przygotować się do macierzyństwa: włóż szlafrok i przymocuj na brzuchu worek z grochem. Trzymaj go tam przez 9 miesięcy. Po tym czasie wyjmij z worka 10 procent grochu.
Mężczyźni: aby przygotować się do ojcostwa, pójdź do najbliższej apteki, wyłóż cala zawartość portfela na ladę i oddaj aptekarzowi. Następnie pójdź do supermarketu i załatw, by cala Twoja pensja była co miesiąc przelewana bezpośrednio na konto sklepu.

2. Aby przekonać się, jak będą wyglądały Twoje noce, powinieneś chodzić po pokoju od 5 po południu do 10 wieczorem, nosząc mokry tobołek o wadze około 5 kilogramów.
O 10 wieczorem odłóż tobołek, nastaw budzik na północ i idź spać. O północy wstań i chodź po pokoju z tobołkiem na rękach do godziny pierwszej. Nastaw budzik na 3 rano. Ponieważ nie możesz zasnąć, wstań o 2 i weź sobie coś do picia. Wróć do łóżka o 2.45. Wstań, gdy budzik zadzwoni o 3.

3. Śpiewaj piosenki przy zgaszonym świetle do godziny 4. Ustaw budzik na 5. Wstań. Zrób śniadanie. Postępuj tak przez 5 lat. Sprawiaj wrażenie zadowolonego z życia.

4. Wydrąż melon, robiąc mu z boku mały otwór o średnicy piłeczki pingpongowej. Zawieś na sznurku u sufitu i rozbujaj. Weź miseczkę wodnistej papki i spróbuj za pomocą łyżeczki przełożyć jej połowę do wnętrza bujającego się melona, udając przy tym, że jesteś samolotem. Drugą połowę papki wylej sobie na kolana. Jesteś już gotów karmić roczne niemowlę. Aby przygotować się na karmienie raczkującego dziecka, rozsmaruj dżem na kanapie i wszystkich zasłonach. Ukryj paluszek rybny za szafa i zostaw go tam na parę miesięcy.

5. Ubieranie maluchów nie jest wcale takie łatwe, jak się wydaje. Kup ośmiornicę i siatkową torbę. Spróbuj włożyć ośmiornicę do torby tak, by żadne jej ramię nie wystawało na zewnątrz. Czas przeznaczony na to zadanie: całe przedpołudnie.

6. Przygotuj się do wyjścia rano z domu. Czekaj pół godziny przed drzwiami do ubikacji. Wyjdź z domu. Wróć. Wyjdź ponownie. Wróć. Wyjdź i odejdź kilkanaście metrów od domu. Wróć. Wyjdź i oddalaj się bardzo powoli. Po drodze zatrzymuj się, by dokładnie przyjrzeć się każdemu niedopałkowi na chodniku, każdej gumie do żucia, każdemu papierkowi i każdemu martwemu owadowi. Wróć pod dom. Krzycz głośno, że masz już tego wszystkiego dosyć, aż sąsiedzi staną w oknach i z zaciekawieniem zaczną się na Ciebie gapić. Teraz jesteś już gotów, by zabrać swojego malucha na spacer.

7. Pójdź do supermarketu, zabierając ze sobą cokolwiek, co przypomina dziecko w wieku przedszkolnym. Najlepiej nadaje się do tego dorosły kozioł. Jeśli chciałbyś mieć więcej niż jedno dziecko, weź ze sobą kilka kozłów. Zrób sprawunki na cały tydzień, nie spuszczając ich z oczu ani na chwilę. Zapłać za wszystko, co kozły zjedzą lub zniszczą.

8. Naucz się na pamięć imion bohaterów dobranocek. Kiedy zorientujesz się, ze śpiewasz podczas kąpieli "Ja jestem pan Tik-Tak", jesteś gotów, by zostać rodzicem.

9. Pamiętaj, aby wszystko to, co mówisz, powtarzać przynajmniej pięć razy.

10. Zanim dorobisz się potomstwa poszukaj ludzi, którzy mają już dzieci. Krytykuj ich bezustannie za brak konsekwencji i cierpliwości, za to, że nie uczą swoich pociech dyscypliny i ze pozwalają im na wszystko. Doradzaj im bez przerwy, co powinni zrobić, by dzieci wcześniej szły spać, jak maja nauczyć je dobrych manier i zachowania przy stole. Ciesz się tym okresem. Nigdy później nie będziesz już tak doskonałym ekspertem w wychowywaniu dzieci.

sobota, sierpnia 07, 2010

Znalezione-ukradzione

Mamo, mamo, brzydki Bronek
Zajął dzisiaj Leszka domek
A to ja tam mieszkać chciałem!...
Po to ruskich pokochałem.
Po to tyłek Oleksego
Wylizałem do białego.
Byłem miły, byłem grzeczny
A ten naród niedorzeczny
W kaczy tyłek dał mi kopa!
Mamo, mamo, co za wtopa!
Lecz ja jeszcze mu pokażę!
Ja na Bronka się obrażę!
Ja mu tego nie daruję!
Jak się da to go opluję.
Nie dlatego wpadłem w dąsy

Że jak Lechu też ma wąsy
I że nosi okulary
Jak generał jeden stary.
Że ma żonę (ja piórkolę)
...Jak ten gość z imieniem Olek.
Ja uważam, że to klęska,
Iż nie leciał do Smoleńska
Mnie pozbawił, moje plemię
Wyłączności na rządzenie.
Zatem postawiłem krzyż,
By powiedzieć mu: a kysz!

Autorzy nieznani.

niedziela, sierpnia 01, 2010

Nie lubię zwierząt

Nie lubię zwierząt
No oczywiście, wiewiórki w parku są słodkie, a sarna, która przemyka przez leśną ścieżkę nieoponal nas to wcielenie piękna.
Ale czy naprawdę stwierdzenie "nie lubię zwierząt", oznaczające "nie mam ochoty się z nimi kontaktować, nie lubię głaskać psów, czochrać kotów, podziwiać skrzeczących papużek, wąchać akwariów itd." musi wywoływać aż tyle negatywnych emocji wokół mnie? Czy fakt, że nie mam ambicji zamienić swojego domu w dżunglę i obstawić się doniczkami z kwieciem średniej urody oznacza, że jestem mniej wartościowym człowiekiem?
Sortowanie śmieci, wyrzucanie leków do koszta w oddalonej aptece, a zużytych baterii do pojemnika w Urzędzie Miasta, oszczędne używanie wody i skromne dozowanie detergentów uważane są za nieszkodliwe dziwactwa. Ale dokarmianie kotów podwórkowych, znoszących do piwnic zdechłe myszy i gołębie, pasienie chlebem wrednych, brudnych i mnożących się gorzej niż szczury, a obsrywających wszystko gołębi - oto wyraz humanitaryzmu, humanizmu i innych tam -izmów.
Dziękuję uprzejmie, jestem niehumanitarnym potworem i nie lubię zwierząt.

środa, lipca 28, 2010

100 zanim umrzesz...

1. Biblia - Pismo Święte
2. Lewis Carroll, Alicja w krainie czarów
3. H.Ch.Andersen, Baśnie
4. Douglas Adams, Autostopem przez galaktykę
5. Fiodor Dostojewski, Biesy
6. Guenter Grass, Blaszany bębenek
7. J.D. Salinger, Buszujący w zbożu
8. Fiodor Dostojewski, Bracia Karamazow
9. W.S.Reymont, Chłopi
10. Neal Stephenson, Cykl barokowy
11. M.Houellebecq, Cząstki elementarne
12. Frank Herbert, Diuna
13. Stendhal, Czerwone i czarne
14. Borys Pasternak, Doktor Żywago
15. Cervantes, Don Kichot
16. Astrid Lindgren, Dzieci z Bullerbyn
17. Mikołaj Gogol, Martwe dusze
18. Albert Camus, Dżuma
19. Ernest Hemingway, Komu bije dzwon
20. Mika Waltari, Egipcjanin Sinhue
21. Ken Follett, Filary ziemi
22. Francois Rabelais, Gargantua i Pantagruel
23. F.S.Fitzgerald, Wielki Gatsby
24. Witold Gombrowicz, Trans-Atlantyk
25. Julio Cortazar, Gra w klasy
26. Thomas Mann, Czarodziejska góra
27. Nikos Kazantzakis, Grek Zorba
28. Jonathan Swift, Podróże Guliwera
29. Szekspir, Hamlet
30. J.M. Coetzee, Hańba
31. Fiodor Dostojewski, Idiota
32. Homer, Iliada
33. Mario Vargas Llosa, Rozmowa w katedrze
34. Josa Carlos Somoza, Klara i półmrok
35. Philip Roth, Kompleks Portnoya
36. Witold Gombrowicz, Kosmos
37. Chuck Palahniuk, Podziemny krąg
38. L.F. Celine, Podróż do kresu nocy
39. A.de Saint-Exupery, Mały Książę
40. A.A.Milne, Kubuś Puchatek, Chatka Puchatka
41. Bolesław Prus, Lalka
42. G. Tomasi di Lampedusa, Lampart
43. James Jones, Cienka czerwona linia
44. Vladimir Nabokov, Lolita
45. Joseph Conrad, Lord Jim
46. Ken Kesey, Lot nad kukułczym gniazdem
47. Jacek Dukaj, Lód
48. Stephen King, Lśnienie
49. E.M.Remarque, Łuk triumfalny
50. Nicolo Machiavelli, Książę
51. John Fowles, Mag
52. Anthony Burgess, Mechaniczna pomarańcza
53. Jose Saramago, Miasto ślepców
54. Sempe, Goscinny, Mikołajek
55. Stieg Larsson, Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
56. Michaił Bułhakow, Mistrz i Małgorzata
57. John Irving, Modlitwa za Owena
58. William Golding, Władca much
59. Haruki Murakami, Kronika ptaka nakręcacza
60. Dante, Boska komedia
61. Orhan Pamuk, Nazywam się czerwień
62. Victor Hugo, Nędznicy
63. William Gibson, Neuromancer
64. A.Huxley, Nowy wspaniały świat
65. Homer, Odyseja
66. Patrick Sueskind, Pachnidło
67. Jan Potocki, Rękopis znaleziony a Saragossie
68. Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz
69. Joseph Heller, Paragraf 22
70. Marek Hłasko, Piękni dwudziestoletni
71. S.I.Witkiewicz, Pożegnanie jesieni
72. Franz Kafka, Proces
73. Stefan Żeromski, Przedwiośnie
74. William Wharton, Ptasiek
75. John Milton, Raj utracony
76. George Orwell, Rok 1984
77. Umberto Eco, Imię róży
78. Kurt Vonnegut, Rzeźnia numer pięć
79. G.G.Marquez, Sto lat samotności
80. Jaroslav Hasek,Losy dobrego żołnierza Szwejka czasu wojny światowej
81. Stephen King, To
82. Mark Twain, Przygody Tomka Sawyera
83. Henryk Sienkiewicz, Trylogia
84. Aleksander Dumas, Trzej muszkieterowie
85. James Joyce, Ulisses
86. Hermann Hasse, Wilk stepowy
87. J.R.R. Tolkien, Władca pierścieni
88. Lew Tołstoj, Wojna i pokój
89. Sun Tzu, Sztuka wojny
90. Fiodor Dostojewski, Zbrodnia i kara
91. Leopold Tyrmand, Zły
92. Howard Phillips Lovecraft, Zew Cthulhu
93. Philip Kindred Dick, Ubik
94. Steven Erikson - Malazańska Księga Poległych
95. Lao Tsy, Droga
96. Karen Blixen, Pożegnanie z Afryką
97. Clive Staples Lewis - Opowieści z Narnii
98. Arthur C. Clarke, 2001. Odyseja kosmiczna
99. Sándor Márai, Żar
100. Marcel Proust, W poszukiwaniu straconego czasu

A co Wy czytaliście?

środa, lipca 21, 2010

Teatrzyk Barwy Życia przedstawia

{Ona} (młodziutka, bezdzietna idealistka sprzedająca okulary ze stojaka) Matki zostawiają koło mnie dzieci, żeby sobie się bawiły i idą na zakupy, nie wiedząc, co się z dzieckiem dzieje. Jako przyszła matka w ogóle sobie czegoś takiego nie wyobrażam...
{Ona2} (sterana życiem macierz, dwoje na uwięzi, trzecie w brzuchu} A ja sobie wyobrażam... Oddanie dzieci Cyganom... Wystawienie ich na Allegro... Zamrożenie do czasu pełnoletniości... (oddala się, rozmarzona)
KURTYNA

wtorek, lipca 20, 2010

7w8

Siódemka ze skrzydłem osiem: 7w8 - "Realista"

Gdy jest zdrowa, siódemka ze skrzydłem 8 jest często hojna, towarzyska i wylewna. Ma skłonność do bycia wyjątkowo lojalną wobec przyjaciół, zwłaszcza do tych z podtypem socjalnym. Zagorzale broni tych, na których jej zależy. Może wydawać się głośna i niesforna, choć niektóre 7w8 są bardziej grzeczne i dowcipne. Lubi różne uroczystości, opowieści, kawały, jedzenie, podróże. Generalnie ma silne poczucie własnej wartości i zawsze stara się osiągnąć to czego chce. Ma talent do robienia czegoś z niczegoś. Zazwyczaj dzieli się z innymi tym co ma, chce by wszyscy doceniali jej poczucie obowiązku i szeroki zakres zainteresowań.
Gdy 7w8 jest w stresie, może stać się wymagająca, okazywać samolubną niecierpliwość i narcyzm. Gdy chce coś, to chce tego natychmiast. Agresywna, chce szybko zrobyć pieniądze, materialną pozycję i status. Może domagać się od innych, aby inni mówili jej to sama chce usłyszeć. Często jest perfekcjonistą. Moralizuje innych choć sama jest nieodpowiedzialna. Posiada amnezję na obietnice dawane z potrzeby chwili.

To ja jakby ;)

środa, lipca 14, 2010

Fajny artykuł

AKCEPTACJA SWOJEJ KOBIECOŚCI


{On} Dopóki w telewizji nie pojawiły się reklamy, sądziłem, że celulit to cecha fizjologiczna różniąca jedne kobiety od drugich a nie główny powód problemów z samoakceptacją kobiety. Że włoski na nogach nie powodują odstraszenia wszystkich potencjalnych kochanków. Że kobieta, której zęby mają kremowy odcień ma równe szanse na zamążpójście, jak ta o śnieżnobiałym uśmiechu. Wy, baby, macie przechlapane z tym, co wam sprzedają media.

piątek, lipca 09, 2010

Znalezione

"W filmie Pan Kleks w Kosmosie dzieci chodziły do szkoly im. Stanislawa Lema, lekcje prowadził robot. Teraz dzieci chodzą do szkol im. JP II, a lekcje prowadzą księża. " (c) the_rapist na forum gazeta.pl

piątek, lipca 02, 2010

poniedziałek, czerwca 28, 2010

Mężczyźni :)

Przezwiska:

* Kiedy Kasia, Ania i Magda idą gdzieś razem, będą zwracać się do siebie per
Kasia, Ania i Magda.

* Kiedy Staszek, Karol i Tomek idą gdzieś razem, będą zwracać się do siebie
per Łysy, Lolek i Drzazga.

Jedzenie:

* Kiedy Staszek, Karol i Tomek poproszą o rachunek, każdy zrzuci się po 20 zł,
nawet jeśli na rachunku będzie 32,50 zł. Wszyscy powiedzą, że nie mają
drobnych i żaden nie będzie domagał się reszty.

* Kiedy dziewczyny dostaną rachunek, któraś sięgnie do torebki po kalkulator.


Kasa:

* Facet zapłaci 5 zł za rzecz wartą 2 zł, jeśli jest mu potrzebna.

* Kobieta zapłaci 2 zł za niepotrzebną jej rzecz wartą 5 zł, jeśli ta jest w
przecenie.


Łazienka:

* Facet ma w łazience 6 rzeczy: szczoteczkę i pastę do zębów, piankę i
maszynkę do golenia, mydło, ręcznik.

* Kobieta przeciętnie ma w łazience na wyposażeniu 337 przedmiotów, z czego
facet poprawnie jest w stanie zidentyfikować 20.


Kłótnie:

* Do kobiety należy ostatnie słowo w każdej kłótni.

* Wszystko co powie później facet jest początkiem nowej kłótni.


Przyszłość:

* Kobieta martwi się o przyszłość, dopóki nie wyjdzie za mąż.

* Mężczyzna nie martwi się o przyszłość, dopóki się nie ożeni.


Sukces:

* Mężczyzna sukcesu to taki, który zarabia więcej niż może wydać jego żona.

* Kobieta sukcesu to taka, która takiego mężczyznę znajdzie.


Małżeństwo:

* Kobieta wychodzi za mąż mając nadzieję, że facet się zmieni, czego ten nie robi.

* Mężczyzna żeni się mając nadzieję, że kobieta się nie zmieni, co ta
znienacka robi.


Strojenie się:

* Kobieta wystroi się do wyjścia na zakupy, podlewania kwiatków, wyjścia ze
śmieciami, odebrania telefonu, przeczytania książki i odebrania poczty.

* Facet wystroi się na ślub i ewentualnie pogrzeb.


Naturalność:

* Facet budzi się, wyglądając tak samo dobrze jak wtedy, kiedy kładł się spać.

* Kobiety z jakiegoś powodu psują się w ciągu nocy.


Potomstwo:

* Kobieta wie wszystko o swoich dzieciach. Wie o umówionej wizycie u dentysty,
romansach, najlepszych kolegach, ulubionym jedzeniu, skrywanych obawach,
marzeniach i snach.

* Mężczyzna w pewnym stopniu jest świadomy, że w jego domu mieszkają jacyś
mali ludzie.


Myśl dnia:

Żonaty facet powinien zapomnieć o swoich pomyłkach.
Nie ma sensu, aby dwoje ludzi pamiętało o tym samym.

Przyłączam się do apelu

Ilość błędów w necie jest straszna. Zaczynają się rozpełzać poza net.
DEKOLD
SPUDNICA
NA PRAWDĘ
NAPEWNO...

Najgorsze są jednak błędy, które popełniają rodzice w odmianie imion własnych dzieci. Nie ma gorszych błędów i już - w końcu rodzicom powinno zależeć na swym potomstwie.
MAJI
KSENII
KAJI...

piątek, czerwca 25, 2010

Keine Grenzen

{Ja} Kto na ochotnika posprząta ten pokój? Ja już posprzątałam resztę mieszkania...
{On} Nie można się ograniczać, wiesz...

Apetycznie

- Mmmm, jak ty pięknie pachniesz - powiedział {On} w trakcie.
- Taaaak? - ucieszyłam się z powrotu dawno nieobecnego Ducha Romantyzmu, zapach przypisując Zupełnie Nowym Perfumom. - A czym?
- Czosneczkiem i bazylią. Mniam!

Love again

{Moja przyjaciółka} Jakoś wyjątkowo dziś dużo ludzi było w sklepie, a ja nie cierpię takich tłumów. Mówię do męża "No chodź szybciej, mam dość sklepów!" Obok mnie facet: "Panie, gdyby moja stara takie zdanie wypowiedziała, to pewnie bym ją znowu pokochał."

Nie każde piwo to Żywiec

{Reklama w TV} Nie każde piwo to Żywiec...
{My}(chórem) Na szczęście!

Twarde prawo ale prawo

"Dziecięcy sen to jest wielka tajemnica - nie rusza go przelatujący helikopter, a rujnuje mama która na paluszkach i wstrzymując oddech wchodzi na 3 sekundy do pokoju." /by Przyjaciółka/

To się nie da zrobić

{Mój} Panie X., idzie Pan na firmową imprezę?
{Pan X.} Nie, bo pić nie mogę.
{Mój} Pić? Tańczyć, tańczyć!
{Pan X.} Jak tańczyć? Przecież mówię, że pić nie mogę.

Eksploder

{Ona} Mąż wczoraj stwierdził, że jestem niewolnicą explorera, bo w domu też go odpalam.
{Ja} To taki mrugający neon: eeeeeeeeeeeej, chłopaki, dam się tanio zhakować...

Wspomnienie 1 listopada

{Ona} Twój mąż nie wybiera się dziś na cmentarz?
{Ja} Nie. Jeszcze żyje. Jeszcze.

wtorek, czerwca 22, 2010

Ku pamięci

"Ku pamięci, mięci kupa,
Wpisał się Alojzy Dupa."

"Poszedł księżyc ajty,
zrobił siusiu w majty.
Gwiazdy to widziały,
z Księżyca się śmiały.
Księżyc zawstydzony
ściągnął pantalony....
i zgadnijcie dzieci
czym on teraz świeci?"

"Wyszedł żuczek za chałupkę,
Zdjął majteczki, zrobił kupkę.
- Żuczku żuczku, coś ty zrobił?!
- Jam chałupkę przyozdobił!"

"Siedzi Gucio na łące,
Puszcza bąki śmierdzące.
Puścił jeden, puścił dwa
I powstała ga-zow-nia."

czwartek, czerwca 17, 2010

Idealna wymówka

On zwykle chodzi do pracy bez portfela. Bo po co mu, jeszcze każą zakupy robić po drodze z pracy :P
G (koleżanka z pracy): Jadę na miasto, kupić ci truskawek?
On: A nie, dzięki, żona ma uczulenie.
G: Ale zjesz sobie w pracy, żonie nie musisz nieść.
On (śmiertelnie poważnie): No tak, zjem sobie w pracy, wrócę do domu, dam żonie buzi i co? Brzuch ją będzie bolał! A co za pożytek z takiej żony z bólem brzucha?
G (w myślach): Z tym człowiekiem nie się dogadać.

A ja muszę! Codziennie! ;)

poniedziałek, czerwca 14, 2010

Niewielu

Ilu facetów w jego wieku mieszka z mamusią? - Niewielu

Ilu facetów w jego wieku nie ma auta? - Niewielu

Ilu facetów w jego wieku nie ma "prawka"? ??? Niewielu

Ilu facetów w jego wieku nie ma żadnego majątku? - Niewielu

Ilu facetów w jego wieku nie ma więcej niż 165 cm? - Niewielu

Ilu facetów w jego wieku nie ma żony lub dziewczyny tylko ma kota?
Bardzo, bardzo niewielu

???

Dlaczego facet, który swoim podejściem do życia i zachowaniem reprezentuje niewielu, ma być Twoim prezydentem?

???

Ilu ludzi powinno zagłosować na takiego faceta? - Niewielu.

Idź na wybory............. *nie bądź jednym z niewielu*.........

czwartek, czerwca 03, 2010

Pochłaniam

Literę za literą.
Słowo za słowem.
Myśl za myślą.

Nałogowo i nieuleczalnie. Piję litrami herbatę i przewracam kolejne strony. Przez dłuższy czas książki były mi obojętne, a teraz?

Czasem dopadają mnie myśli autorów, atakują znienacka i trzymają na muszce wołając "Myśl! To nie boli!".

Lapidaria, Ryszard Kapuściński
"- Czy musisz wszystko zrozumieć? Uszanuj obecność tajemnicy. To, co niewiadome, nadaje rzeczom głębi."


Kiedy spotykają mnie rzeczy dobre, przyjmuję je, jakimi są. Skoro są dobre, po co rozdrabniać je i przeszukiwać. Ale gdy dotyka mnie przykrość, cierpienie, zło - och, ileż energii trawię wówczas by je zrozumieć. Tak jakbym dzięki dogłębnemu zrozumieniu potrafiła cofnąć to, co mi się przydarzyło.

A nawet na przyszłość się nie uchronię - bo nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.

Mimo to umysł próbuje jakoś desperacko trzymać się na powierzchni, chwytając się brzytwy myślenia. Racjonalizując co się da, stara się nie dać cierpieniu.

A ono i tak go dopada.

Ot, słabość ludzka - nie umiem powstrzymać się od myślenia.

wtorek, maja 25, 2010

Znalezione w Sieci

"Whatever you give a woman, she will make greater. If you give her sperm, she'll give you a baby. If you give her a house, she'll give you a home. If you give her groceries, she'll give you a meal.. If you give her a smile, she'll give you her heart. She multiplies and enlarges what is given to her. So, if you give her any crap, be ready to receive a ton of shit."

czwartek, kwietnia 29, 2010

Realizacja planów

plan wyglądał następująco:

8:42 wsiadamy do autobusu K i jedziemy do babci, porzucam dziecko, wsiadam do tego samego autobusu ruszającego z pętli i o 10 mam zajęcia indywidualne

realizacja:
8:42 wsiadamy do autobusu K, który zamiast skręcać w stronę babci, jako się należy, skręca na lotnisko poza miastem, gdzie dojeżdża 8:54 i się zatrzymuje na jakby pętli
9:00 autobus rusza w drogę powrotną i wiezie nas pod dom, moja go i jedzie przez całe miasto zamiast jechać do babci.
9:06 pada mi komórka
9:11 dziecko wymiotuje w autobusie, wysiadka
9:15 błagam panie w punkcie Ery w tesco zeby mi naładowały komórkę, zegar tyka
9:18 udaje mi się namówić panów z plusa (brzydka, gruba, a chłopów zawsze przekona^^) żeby mi naładowali komórkę, idziemy z Młodą po zakupy w tesco, kupuję dziecku butelkę wody i posypaną solą bułkę dla pohamowania wymiotów
9:42 odbieram komórkę z 1/3 baterii, przekładam zajęcia na 12, biorę dziecko za łapę i z buta zasuwamy do babci
10:32 docieramy do babci (tu teściowa, zaniepokojona naszym spóźnieniem zaczyna mnie opieprzać: że kupiłam bułkę, a ona zrobiła kanapkę, że kupiłam wodę a ona zrobiła herbatę, że nie poszłam tydzień temu do gina, a muszę chodzić, że Młoda jest ubrana w dżinsy a to niedobre dla dziecka i co tam jeszcze) - urywam się, teściowa zapewnia mnie o mnóstwioe autobusów odjeżdżających spod jej bloku po 10 - okazuje się, że jedyny był 10:01, następny 11:20
11:11 docieram piechotą do ukochanych delikatesów po drodze z zamiarem kupienia sobie na pociechę wędzonego łososia, którego oczywiście tam nie ma
11:28 docieram do domu, myję głowę, która w międzyczasie zdążyła się przepocić ze zmęczenia i błyskawicznie suszę
11:40 muszę się przebrać, bo upuszczam maskarę na biały sweterek
11:45 wylatuję z domu z obłędem w oczach i biegnę do pracy. Po drodze wyciągam komórkę, która pokazuje mi smsa od sekretarki z pracy, ze kursant czeka od 11:20
12:02 zaczynam zajęcia
13:30 kończę zajęcia i idę na pocieszającą sałatkę
14:30 mąż dzwoni, że jednak nie idzie do mamy na obiad, wiec pasowałoby coś zjesć w domu, kupuję pierogi gotowe i umieram

niedziela, kwietnia 04, 2010

Porada pierwsza

Nie wkładaj dziecku wiosną ciepłego kombinezonu, o ile nie zamierzasz trzymać potomka w lodówce dla przedłużenia terminu przydatności do spożycia.

sobota, kwietnia 03, 2010

Matriarchat

Co to takiego matriarchat? - Matriarchat jest wtedy, kiedy żona odwraca się do ściany i chrapie, a Ty - cały we łzach - zabierasz dzieci i jedziesz do swojego ojca.

środa, marca 31, 2010

Prozdrowotnie

Ja: Lepiej się czuję, już nie kaszlę.
On: Wyjaśnienia są dwa: albo zdrowiejesz, albo to już jest koniec wszystkich końców.

wtorek, marca 23, 2010

poniedziałek, marca 15, 2010

Opowieść #5

Wchodzą do sklepu dwie roześmiane dziewczyny, kierują się od razu do półek z alkoholem, pierwsza prosi "Czystą de luxe 0,7 Litra proszę." Druga niepewnym głosem pyta "Starczy nam to?" - na co pierwsza prostuje "Spieprzaj, to dla mnie!"

Opowieść #4

Wchodzi do sklepu przystojny facet, za nim śliczna dziewczyna, chłopak bierze gumy do żucia Orbit i stoi przy kasie, wodzi za dziewczyną zachwyconym wzrokiem i dyskretnie sprawdza co ta mu przynosi do płacenia, a dziewczyna chętnie zbiera z półek i donosi do kasy ptasie mleczko, wielka czekolada z orzechami, rafaello, gorąca czekolada, winko, 4 red bulle itd... Chłopakowi rzednie mina i szepce "taniej by mnie prostytutka na dziś wyniosła"

niedziela, marca 14, 2010

Opowieść #3

Koleżanka pierwszy raz wrzucała utarg do sejfu. Zadowolona wchodzi do sklepu, gdzie ja obsługuję klienta i ryczy na całe gardło: "Danusia udało się! robiłam TO pierwszy raz i wyszło super!" KLIENT "Zazdroszczę, mój pierwszy raz był okropny..."

Opowieść #2

Koleżanka wchodzi do sklepu i, nie widząc klienta za regałem, zaczyna wywód o swoim mężu (ten pracuje za granicą i wraca jutro):
DZIEWCZYNA: Wiecie co? Jak tylko dorwę mojego chłopa to aż huczało będzie!
KLIENT: Ech młodośc jest taka piękna...

niedziela, marca 07, 2010

Piękne zasady mody męskiej :)

Wstań sprzed telewizora, odłóż piwo na bok i otwórz swoją szafę – musimy poważnie porozmawiać!


Kobiety dzielą panów na kilka podkategorii. Tych, którzy nieustannie wyglądają, jakby właśnie wstali po sowicie zakrapianej nocy, tych którzy zawsze dziwnie pachną i tych którzy zawsze noszą niebieską koszulę (bo wiedzą, że pasuje do wszystkiego). Spraw, by przynajmniej w kategorii ubioru nie wpaść do jednej z tych szufladek. Przeczytanie poniższych rad, na pewno w tym nie przeszkodzi.


• Noszenie bluzy z kapturem odejmie ci 10 lat, ale równocześnie co najmniej 50 punktów IQ.


Berety? Nigdy ich nie zakładaj. Niezależnie od tego czy jesteś mieszkańcem Paryża we Francji, czy tego pod Bydgoszczą.


• Im większa liczba wykrzykników na zaproszeniu, tym mniej formalnie możesz się ubrać.


• Jeśli nie pracujesz jako szef kuchni, ogrodnik, albo nie jesteś Holendrem na kontrakcie w Polsce, nie masz prawa nosić chodaków na co dzień. Ta sama zasada dotyczy Crocsów, które stanowią dla niektórych alternatywę.


• Jeśli nie jesteś fotomodelem pozującym właśnie do nowego katalogu, albo nie zamierzasz brodzić w wodzie, pozostaw nogawki spodni niepodwinięte. Jak Bóg da, może kiedyś zrozumiesz, że stworzono coś takiego jak szorty.


• 74% mężczyzn nie zakładających skarpetek, nie nosi także bielizny. Jeśli jakikolwiek twój znajomy należy do tej grupy, pomyśl dwa razy zanim znowu pożyczysz od niego ubranie.

• Nikt z twoich współpracowników nie powinien oglądać twoich sutków albo palców u stóp. Tak, to oznacza, że musisz wyrzucić wszystkie 10-cio paki chińskich t-shirtów, kupione za 9,99 w lokalnym hipermarkecie. Nie przejmuj się tą radą, jeśli na co dzień jesteś członkiem grupy, próbującej iść w ślady legendarnych Chippendalesów.


• Im droższe zakąski w restauracji, do której idziesz, tym mniej komfortowo będziesz się tam czuł, mając na sobie jeansy. Ta zasada cię nie dotyczy jeśli jesteś jej właścicielem – tylko wtedy możesz mieć ją w nosie.

Nigdy nie noś jednocześnie więcej niż jednej sztuki odzieży zrobionej z jeansu. A nawet jeśli spełniasz ten warunek upewnij się, że nie jest to kamizelka.


• W jeansach kupionych za 200zł możesz wyglądać tak samo dobrze, jak w tych za 2000zł. Jedyna różnica polega na tym, że tych tańszych będziesz dłużej szukał.


• Jedynymi prążkowanymi rzeczami, które może nosić mężczyzna są kondomy i skarpetki. Najlepiej jeśli nie są zakładane wymiennie.


• Zwykle ubrania wyglądają tym lepiej, im są starsze. Poza t-shirtami. One najlepiej wyglądają nowe.


• Niewielkie dziury w spodniach? Całkiem fajne. Niewielkie dziury w swetrze? Całkiem żenujące.


• Lniane spodnie to świetny wybór… pod warunkiem, że chcesz nimi szybko rozpalić w kominku.


• Jedyny moment, kiedy możesz zbliżyć się do jeansowych szortów, jest wtedy, kiedy zdejmujesz je ze swojej partnerki.


• Jedyną grupą zawodową, która może na co dzień nosić koszulki piłkarskie, są piłkarze.


Marcin Kozłowski

środa, marca 03, 2010

ER

[Cynthia is eating Ding Dongs]
Cynthia Hooper: These are my all-time favorites. When I was in Virginia, they didn't call them "Ding Dongs", they called them "King Don's", I mean, on the package, and I'm saying, "Why weren't they called 'Ding Dongs' in Virginia? I mean, like, what law does that violate, right?
Dr. Mark Greene: What I can't figure out, maybe you can help me with this. Ding Dongs, Ho Hos. Same food, just different shape. How do they get away with that?
Cynthia Hooper: That's right!
Dr. Mark Greene: Why are they pretending that they're two different things? Ding Dong - Ho Ho conspiracy.

poniedziałek, lutego 22, 2010

Opowieść #1

Przyszedł facet, wziął "pół litra" i prezerwatywy. Gdy tylko wyszedł, koleżanka mówi do mnie:
- Jest tak obleśny, że w życiu bym z nim do łóżka nie poszła.
Kolega jej na to:
- A ty myślisz że te pół litra to dla kogo?

Nowy cykl

Oznaczony tagiem "Opowieści ze stacji paliw" rusza dzisiaj. Moja przyjaciółka dostarcza mi nieustannie materiału.

niedziela, lutego 21, 2010

środa, lutego 17, 2010

Naukowo

Bardzo często w pracach naukowych pojawiają się dziwne sformułowania. Oto jak należy je interpretować:

1. Od dawna wiadomo, że... - Nie chciało mi się szukać pracy źródłowej...
2. ...można dostrzec wyraźna tendencję... - ...trudno wyciągnąć sensowne wnioski...
3. ...o wielkim znaczeniu teoretycznym i praktycznym - ...mnie to interesuje.
4. Znalezienie ostatecznej odpowiedzi na te pytania nie było na razie możliwe -Eksperyment się nie udał, ale może uda się kiedyś opublikować końcowe wyniki.
5. Trzy spośród zestawów danych wybrano do szczegółowej analizy - ...pozostałe się nie nadawały.
6. Przedstawione są typowe wyniki - Są to najlepsze wyniki.
7. Najdokładniejsze wyniki otrzymał Maliniak - Maliniak to mój asystent.
8. uznaje się, że... - ja uznaję, że...
9. powszechnie uznaje się, że... - paru facetów tak uważa...
10. Jest jasne, ze wiele dalszej pracy należy włożyć, zanim pełna odpowiedź stanie się możliwa - Nic z tego nie rozumiem.
11. ...poprawne z dokładnością do rzędu wielkości... - ...źle...
12. Oczekuje się, że niniejszy artykuł pobudzi zainteresowania ta dziedziną - Ten artykuł jest marny, ale inne w tej dziedzinie są podobne.
13. Staranna analiza posiadanych wyników... - Trzy strony notatek zamazały się, gdy potrąciłem szklankę z piwem...
14. ...bardzo ważne pole odkrywczych badań - ...bezużyteczny temat zasugerowany przez zwierzchników.
15. Składam podziękowania mgr Nowakowi za pomoc w pracy doświadczalnej, a dr Kowalskiemu za cenne dyskusje - Nowak odwalił czarną robotę, a Kowalski wyjaśnił mi, co oznaczają wyniki.

Nie wiem, skąd to mam, ale jest cudne :)

Rzeczy, których dowiadujemy się od dzieci

Kiedy polejesz kłaczki kurzu lakierem do włosów, a potem bedziesz po nich jeździć na wrotkach, mogą się zapalić.

Głos czteroletniego dziecka jest donośniejszy niż głosy ok. 100 dorosłych w zatłoczonej restauracji.

Jeżeli zaczepisz psią smycz o wiatrak na suficie, silnik nie będzie miał siły obrócić 30-kilogramowego dziecka ubranego w psie szelki i ubranko Supermana.

Jednak jest wystarczająco silny, aby ta sama smycz mogła zedrzeć farbę ze wszystkich 4 ścian w pokoju 3,5x3,5m.

Piłki tenisowe zostawiają ślady na suficie.

Nie powinieneś podrzucać piłek tenisowych, kiedy wiatrak na suficie jest włączony.

Kiedy używasz wiatraka na suficie jako rakiety tenisowej, musisz podrzucić piłkę kilka razy, zanim zostanie odbita.

Skrzydło wiatraka może odbić piłkę bardzo mocno.

Szyba w oknie (nawet potrójnym) nie zatrzymuje piłki uderzonej skrzydłem wiatraka.

Płyn hamulcowy z Cloroxem powoduje powstawanie dużych ilości dymu.

Sześcioletnie dziecko potrafi rozpalić ogień nawet kamieniem, chociaż 36-letni mężczyzna mówi, że takie coś możliwe jest tylko na filmach.

Szkło powiększajace pozwala na rozpalenie ognia nawet w pochmurny dzień.

Kiedy jesteś w butach z kolcami, łóżko wodne użyte jako boisko nie przecieka... ono po prostu wybucha.

Duże łóżko wodne zawiera ilość wody wystarczającą do zalania 200 metrów kwadratowych domu na głębokość 8 cm.

Klocki LEGO przechodzą przez przewód pokarmowy 4-letniego dziecka. Klocki Duplo nie.

"Idź się pobawić" i "piecyk mikrofalowy" nigdy nie powinny być użyte w jednym zdaniu.

Klej SuperGlue jest na zawsze.

McGyver uczy wielu rzeczy, o których nie chcemy wiedzieć.

Tak samo Tarzan.

Nieważne, ile żelatyny wsypiesz do basenu, nie możesz chodzić po wodzie.

Filtry basenowe nie lubią żelatyny.

Video nie wyrzuca kanapek, jeśli nawet w reklamach pokazują, że to robi.

Torby na śmieci nie są dobrymi spadochronami.

Kamyki w baku powodują dużo hałasu podczas jazdy.

Zawsze zajrzyj do piecyka, zanim go zaczniesz rozgrzewać.

Plastikowe zabawki nie lubią piecyków.

Tosterów też.

Straż pożarna zjawia się po około 15 minutach od zgłoszenia.

Cykl wirowania w pralce nie powoduje choroby morskiej u dżdżownic.

U kotów powoduje.

Koty wymiotują więcej, niż same ważą.

Kota łatwiej złapać po wciągnięciu jego ogona w rurę odkurzacza.

Karmienie komputera truskawkami przez stację dysków nie poprawia jego pracy.

Polewanie płyt CD wodą kolońską zapewnia im piękny zapach i zupełnie nową jakość dźwięku.

Cisza niekoniecznie znaczy "nie ma się co niepokoić".

Nalepki na amerykańskich zderzakach

Atheism is a non-prophet organisation.
Ateizm to organizacja bezprorokowa.

Dain bramaged.
Uzg Mószkodzony.

Eat well, stay fit, die anyway.
Jedz zdrowo, uprawiaj sporty, umrzyj tak czy owak.

How many roads must a man travel down before he admits he is lost...
Przez ile dróg musi przejść każdy z nas, nim przyzna, że zgubił się...

I took an IQ test and the results were negative.
Zrobiłem sobie test na IQ i wynik był ujemny.

Dyslexics have more fnu.
Dyslektycy mają więcej bazawy.

Money isn't everything. But it sure keeps the kids in touch.
Kasa to nie wszystko. ale na pewno zapewnia ciągły kontakt z dziećmi.

So you're a feminist... Isn't that cute?
Więc jesteś feministką... Czy to nie urocze?

What has four legs and an arm? A happy pitbull!
Co ma cztery nogi i rękę? Zadowolony pitbull!

A mouse is an elephant built by the Japanese!
Mysz to słoń zbudowany przez Japończyków.

Masters of Chaos

Wszystko jest zasypane pyłem.
Majster przebił się do sąsiedniego pomieszczenia.
Mam opóźnienie z robotą.
Na twarzy zaś paskudną wysypkę.
Instalację elektryczną w naszym mieszkaniu robił idiota.

Ładny combos.

wtorek, lutego 16, 2010

Helpful

{Ja} Łeee, niektóre strony mi chodzą jak ta lala a inne się nie ładują :/
{On} Bo to sOM skuczebyki!
{Ja} No, to mi pomogłeś!
{On} Też jestem z siebie dumny.

poniedziałek, lutego 15, 2010

Habibi

Nasz remonciarz ma firmę o niezapamiętywalnej nazwie, nazwisko, które nie chciało nam wejść do głowy, również podobne.
W końcu ukuliśmy mu pseudonim konspiracyjny "Habibi". "Habibi" znaczy ukochany przyjaciel.
Mam nadzieję, że to dobra wróżba :)

sobota, lutego 13, 2010

Urban Dictionary

Rozbawia mnie do łez:

"Floor - something only men realize to be just a very low shelf."
"Glass - a mirror without backing."
"Smile - a facial expression implemented by girls to kill and enslave entire populations."
"Love - nature's way of tricking people into reproducing."

poniedziałek, lutego 08, 2010

Wiesz, ze jesteś z Europy Wschodniej, gdy...

You know you're EASTERN EUROPEAN when.....

1. Your neighbour comes over every day uninvited, for coffee.

2. You start your day with a cup of coffee and a cigarette

3.You are standing next to the two largest suitcases at the airport.

4.You arrive one or two hours late to a party - and think its normal.

5.All your children have nick names, which sound nowhere close to their real names.

6.You know someone with 20 kids

7.You talk for an hour at the front door when leaving someone's house.

8.You have lace curtains.

9.You have lace tablecloths.

10.You have rugs covering every inch of your house.

11.Your mom tells you you're too skinny even though your 30 pounds overweight.

12.You have curtains hanging across every doorway.

13.You know someone that married his girlfriend of 2 months.

14.Your house is full of medicine from your old country and it’s probably all illegal here.

15.You and your friends have ever been kicked out of a restaurant or recreational park for being too loud or rowdy.

16.You dont know how to use a dishwasher b/c u are the dishwasher.

17.You have a vinyl tablecloth on your kitchen table.

18.You use grocery bags to hold garbage.

19.Your dad ever butchered a pig or lamb.

20.Your mom ever chased you with a rolling pin or a broom telling you to stop so that she could hit you.

21.You're twenty years old and your parents are trying to send you back to your country to get you married cause your old.

22.Getting married at 18 is normal.

23.Getting married at 16 actually happens.

24.You don't use measuring cups when cooking.

25.If you don't live at home, when your parents call, they ask if you've eaten, even if it's midnight.

26.When your parents meet strangers and talk for a few minutes, you discover you're talking to a distant cousin.

27.Your parents don't realize phone connections to foreign countries have improved in the last two decades, and still scream at the top of their lungs when making foreign calls.

28. It's "normal" if your wedding has 600 people.

29.You dont know half the people at your wedding cuz your parents invited them.

30.Your family owns a coffee grinder..and a nut grinder

31.Your 15 year old sister can out-drink any American guy.

32.You work out six days a week, but somehow you dad whoops your ass in like five seconds after he comes home from a thirteen hour day from the bakery / factory / food business.

33.You own a leather jacket.

34.You drive a nicer car than your parents.

35.Your dad carries around enough money to buy a car.

36.You have all brand new appliances in your kitchen but your mom cooks in the basement with the stove from your old house.

37.You are prohibited from speaking English in you own home.

38.Your parents have gone on vacation ONCE and it was to your home country.

39.Your church has a fully loaded bar

40.If you are a girl and not married by the age of 20 you are an old maid

41.You base your whole life on the fortune in your coffee cup

42.The head of a pig with an apple in its mouth is looked upon as a delicacy

43.Your parents still prefer to buy cassettes instead of CDs.

44.Your friends' parents talk to you like they're YOUR PARENTS too.

45.You are adored the first 10 years of your life, then treated like a complete idiot until you get married.

46.Your car costs more than your college education

47.You drive a Honda (or, in the EXTREME worse case a Nissan), and your windows are tinted to twice the legal limit

48.Your parents have computer "experience" for 8 years already on the resume, yet they been in US for only 4...

49.You’re actually nodding and laughing at most of these things

50.You’re a proud Eastern European and pass this on to your European friends..

51.There are no vegetarians in your family because they have all died off

52.You have been able to buy cigarettes or alcohol for family members as early as age 7.

53. Even better you‘re 6 and your father sends you out to buy him cigaretts and beer.

54. You have 17 consonants and 2 vowels in your last name.

55.Your parents tell you that they walked to school in 7feet of snow with no shoes on.

56. A loaf of bread is eaten for lunch every day.

57. you take your shoes off when you enter the house, and every
family member has his/her own slippers (plus some extra for the guests)

58. your mother tells you not to sit close to TV, and not to use
cell phones, because you‘ll get a brain tumor.

59. You had to share a room until you were 21.

60. your mother tells you not to sit on the concrete slabs, or your balls/ovaries are going to freeze.

61. your mother threatens you with "oh, just wait til ur father gets home".

62. You begin and end most sentences with a curse word.

63. Your father refers to all politicians as "scum" and "criminals".

64. You know how to party with the family.

65. You have 20 varieties of tea and 10 varieties of tea biscuits, so when your freinds come over you apologize for not having any soda or candy.

66. You go to an international deli and feel bad for the English speaking person because they look like they have no idea what's going on.

67. You have home-made wine....

68. ...that you're proud of and serve at parties. You're always looking for a ways to "add" to the recipe.

69. Even if you're doing everything right, you STILL think the cops are ALWAYS out to get you, and they'll find a reason.

70. You're the only one in the room laughing, because you know all this is true!

Na cześć wolnego oprogramowania

Hip hip, hurra!

niedziela, lutego 07, 2010

Bardzo Pozytywny Trynd, li i jedynie


No właśnie - li i jedynie słuszny pakiet biurowy zaczyna tracić użytkowników na rzecz mojego ukochanego Open Office'a. Polska jest w czołówce świata - może dlatego, że Polacy lubią być niezależni i wolni? I nie lubią płacić za coś, co mogą mieć za darmo?
Więcej szczegółów TU.

Gdybanko

Co by było, gdyby prezerwatywy produkowały firmy komputerowe:

1. Najpopularniejsze byłyby prezerwatywy z dziurką na końcu. Ludzie wybieraliby je, bo byłyby najłatwiejsze do założenia.

2. Co jakiś czas pojawiałyby się nowe modele tych prezerwatyw, z dziurkami umieszczonymi w innych miejscach.

3. Aby używac nowszych prezerwatyw, trzeba by najpierw powiększyć sobie penisa.

4. Kiedy taka prezerwatywa by pękła, jedyną rzeczą, jaką można by zrobić, to zdjąć ją i założyć ponownie.

5. Używać prezerwatyw można by było tylko z kobietami zatwierdzonymi przez producenta.

6. Co jakiś czas (najczęściej podczas stosunku), do sypialni wchodziłby tajemniczy pan i naklejał łatkę na prezerwatywę, robiąc dziurkę gdzie indziej. (lepiej sobie tego nie wyobrażajcie).

7. Na całym świecie byliby ludzie, którzy poświęcaliby swoje życie dziurawieniu tych prezerwatyw.

8. Byłyby również firmy, które oferowałyby regularne ich zaklejanie i pilnowanie ich przed kolejnymi przedziurawieniami.

9. Nowe prezerwatywy można by kupić jedynie z członkiem w stanie erekcji.

10. Do sypialni wchodziliby czasami także inni panowie i razem z policjantami sprawdzaliby, czy prezerwatywy zostały zakupione u producenta.

11. Jeżeli by się okazało, że prezerwatywa nie została zakupiona u producenta, zabieraliby ją razem z członkiem.

12. W konkurencji do tych najpopularniejszych, pojawiłyby się darmowe prezerwatywy, a na każdym ich opakowaniu byłaby instrukcja, jak je samodzielnie zrobić.

środa, lutego 03, 2010

Nie chcę palić! Zwłaszcza biernie :/

Wojciech Orliński o palaczach i nowej ustawie.

Wyszperane w Sieci

Kochani Mamo i Tato !

Nie pisałam do Was od czasu mojego wyjazdu na studia i naprawdę jest mi przykro, że nie napisałam do was wcześniej. Teraz jednak opowiem wam o wszystkim, co się u mnie wydarzyło, tylko bardzo was proszę - usiądźcie przed przeczytaniem dalszej części.

No więc u mnie już teraz wszystko jest w porządku To pęknięcie czaszki i wstrząs mózgu, który miałam wtedy gdy wyskoczyłam z okna akademika- bo zaraz po moim przyjeździe wybuchł tutaj pożar- już prawie zaleczone. W szpitalu byłam tylko dwa tygodnie i teraz widzę już prawie całkiem normalnie, a te okropne bóle głowy miewam już tylko raz dziennie. Na szczęście ten pożar akademika i mój skok z okna widział pracownik stacji benzynowej, która znajduje się obok akademika. To właśnie on zadzwonił po straż pożarną i pogotowie. Odwiedzał mnie w szpitalu, a ponieważ nie miałam gdzie mieszkać, bo akademik się spalił, był tak miły że zaprosił mnie do swojego mieszkania i pozwolił zamieszkać. No właściwie jest to tylko pokój w suterenie, ale za to bardzo fajnie urządzony. On jest bardzo sympatycznym chłopcem, bardzo się kochamy i zamierzamy pobrać. Nie ustaliliśmy jeszcze dokładnej daty ślubu, ale odbędzie się zanim ciąża będzie bardziej widoczna.

Tak, kochani Rodzice, spodziewam się dziecka! Wiem jak bardzo chcecie zostać dziadkami i świetnie sobie wyobrażam, jak ciepło powitacie mojego dzidziusia. Jestem pewna, że obdarzycie go taką miłością, poświęceniem i czułością, jakimi obdarzyliście mnie gdy byłam dzieckiem. Powodem opóźnienia naszego ślubu jest to, że mój ukochany cierpi na drobną infekcję, którą się zresztą od niego zaraziłam. Jestem pewna że przyjmiecie mojego chłopaka do naszej rodziny z otwartymi ramionami. On jest bardzo fajny i choć niespecjalnie wykształcony, ma jednak naprawdę duże ambicje.

Teraz kiedy już wszystko wiecie o moimi obecnym życiu, chciałam Wam powiedzieć że nie było żadnego pożaru w akademiku, nie miałam pęknięcia czaszki ani wstrząsu mózgu, nie byłam w szpitalu, nie jestem w ciąży, nie jestem zaręczona, niczym się nie zaraziłam, ani nawet nie mam chłopaka. Ale w tym semestrze dostanę dwóje z fizyki i trzy z dwoma minusami z chemii. Chciałabym więc, żebyście spojrzeli na te stopnie z odpowiedniej perspektywy.

Wasza ukochana córka

Zuzia

piątek, stycznia 29, 2010

Jak naprawdę kochać dziecko?

A może by tak zostać szpieżką?

counter-response odzew
counter-revolution kontrrewolucja
counter-sabotage zwalczanie działań sabotażowych
counter-spy agent podwójny
counter-subversion zwalczanie dywersji; zwalczanie działalności wywrotowej
counter-surveillance kontrobserwacja
counter-terrorism antyterroryzm
country drop martwa skrzynka kontaktowa w terenie wiejskim
courier kurier
cousins żarg. SIS (dosłownie: kuzyni; określenie oficerów CIA)
cover przykrycie
coverage rozpoznanie sytuacji wywiadowczej terenu, rozpracowanie sytuacji wywiadowczej terenu
cover documents dokumenty legalizacyjne
cover for action legenda operacyjna
cover for status stanowisko przykrycia (będące przykryciem oficera, agenta)
cover letter tekst ukrywający tajnopis
cover name 1. pseudonim 2. kryptonim 3.nazwisko legalizacyjne
cover organization instytucja przykrycia
cover position stanowisko przykrycia, etat przykrycia
cover source przykryciowe (maskujące) źródło informacji
cover story legenda operacyjna
covert a tajny
covert action 1. tajna operacja specjalna 2. inspiracja (działalność mająca na celu podanie informacji wprowadzającej w błąd)
covert action agent agent do prowadzenia akcji specjalnych
covert channelling tajne zaopatrywanie; tajne dostarczanie
covert documentary source materials materiały uzyskane w efekcie tajnej (lub wojskowej) operacji
covert entry tajne wejście
covert financing tajne finansowanie
covert intelligence wywiad tajny
covert operation 1. tajna operacja specjalna 2. inspiracja (działalność mająca na celu podanie informacji wprowadzającej w błąd)
covert sources źródła agenturalne
coverup 1. kamuflaż 2. przykrycie; legenda

czwartek, stycznia 28, 2010

Loty

{Ja} Was Valentina Tiereszkowa the first woman in space?
{Kursant} No, she wasn't.
{Ja} Really? So who was?
{K.} Łajka.

Władcą być

Zastanawia mnie ostatnio władcze postępowanie z dziećmi. Przykładem może być zakazywanie dla zakazu.
SYTUACJA PIERWSZA
Dziecko: Chcę Kubusia.
Rodzic. Nie możesz.
Dziecko: Łaaaaaaaaaa!
Rodzic: Jesteś niegrzeczny!
Dziecko [myśli] Jeszcze zobaczysz, jaki potrafię być niegrzeczny :/
SYTUACJA DRUGA
Dziecko: Chcę Kubusia.
Rodzic: Nie będziemy teraz otwierać dużej butelki, bo nie zdążymy wypić soku do wieczora, a do jutra może się zepsuć. Mogę ci dać herbaty albo wody z syropem, co wolisz?
Dziecko: Herbatę. A wiesz, w przedszkolu pani powiedziała, że trzeba ładnie pić herbatkę, bo...

Wnioski są jasne, nie?

Nienawidzę hasła "Duży może więcej" bo kojarzy mi się wyłącznie z tym, że rodzic nad dzieckiem ma władzę. A guzik prawda, bo nikt nad nikim władzy mieć nie może. Władza kłóci się z szacunkiem w obie strony. Władza to strach, a strach rodzi nienawiść.

Na szczęście niektórzy rodzice dają sobie uświadomić ten proces. Biada dzieciom tych, którzy nie chcą zrozumieć prostych mechanizmów psychologii.

środa, stycznia 27, 2010

Szpiegowsko

On podesłał kolegę z pracy z pewnym drobiazgiem dla mnie. Komunikuję na gg:
{Ja} Przesyłka dostarczona. Kurier zneutralizowany, szczątki ukryte.
{On} /bez drgnienia powieki/ Miał jeszcze coś do załatwienia, musimy wysłać dublera.

Jeśli to nie miłość, to co?

Szurnięcie stereo?

Zaskoczenie

Drogowcy zaskoczyli zimę. A tak dokładniej to chodnikowcy. Zobaczyłam dzisiaj pług-posypywacz, który odśnieżał i posypywał odśnieżony i posypany chodnik, ponieważ padał śnieg. Z intensywnością jakichś 23-25 płatków na metr sześcienny powietrza.

I nikt nie powie, że się dali zaskoczyć.

niedziela, stycznia 24, 2010

piątek, stycznia 22, 2010

Mdl2 napisała

Ciekawe, jaki jest prawdziwy powód [nielubienia zmywarki - przyp. mój]. Czy chodzi o to, że sprzęt odebrał kobietom kolejną domenę, w której mogły się wykazać, umęczyć, zdobyć punkty w nieustającym konkursie na najbardziej zapracowaną gospodynię? Czy o ten niezbędny wysiłek fizyczny, bez którego wykonana praca "się nie liczy", bo jakże to tak, zmywanie bez wysiłku, nudy, spierzchniętych rąk, to się nie godzi?

Bardzo trafne spostrzeżenie. Czasem mam wrażenie, że kobiety dążą do tego, by móc się chwalić jakimś własnym umęczeniem.
* "Cały dzień przy garach" to obiad składający się z ziemniaków, kotletów z kuraka i surówki, który przeciętnie robi się do 40 minut.
* "Ja ciągle muszę po was sprzątać" - to hasło eksploatowane przez jednostki, którym się wydaje, że parę książek na stole czy sweter na fotelu całkowicie rujnują ich wizerunek jako Pani Domu. Nikt im nie każe sprzątać po innych, czyż nie?.
* "Nie mam ani chwili dla siebie" - zwłaszcza lubię. Zwykle wygłaszają to osoby, które nie posiadają żadnych hobby i zainteresowań, więc gdy znienacka dopadnie ich nicnierobienie, lecą szukać roboty.
* "Ty nie wiesz, co to znaczy mieć dzieci" - często słyszałam w okresie przeddzieciowym, zdanie to wypowiadane było tonem apokaliptycznym. I chyba nadal nie wiem. Przynajmniej w tym katastroficznym aspekcie.

Ja generalnie i przeważnie jestem poza mainstreamem. I tu też - jakoś nie przepadam za kreowaniem cierpień.

Jak zwykle - nie jestem Polką (bo nie katoliczką), nie jestem kochającą żoną (bo nie jestem zazdrosna), nie jestem też kobietą (bo nie cierpię).

Wolę nie myśleć, kim jestem w oczach innych. Jak pierwsza żona Feynmana - która mawiała "A co cię obchodzi, co myślą inni?"

Mrrrrrrróz!

{Ja} (po wywieszeniu pościeli na mrozie) Jest coś ekstremalnego w wychodzeniu na mróz w krótkim rękawie.
{Ona} Na przykład grypa?

wtorek, stycznia 19, 2010

niedziela, stycznia 17, 2010

10 misconceptions about translator's work

10th place: Anybody who’s studied a foreign language for a few years can become a translator
9th place: A good translator DOES NOT need a dictionary
8th place: There’s no difference between translating and interpreting
7th place: A translator who has to work at night and on weekends to meet delivery deadlines MUST NOT ask for a surcharge for this service
6th place: A translator DOES NOT need to understand what he’s translating
5th place: A good translator DOES NOT need to have his translated text checked or revised
4th place: Becoming a translator is a quick, easy way to get rich
3rd place: Translating is typing something in another language
2nd place: An automatic translator costs less and works simply on two batteries
1st place: THE WORST OF ALL: The advertising text that 20 creative copywriters worked on for 2 months can be translated in the same style and with the same message by only a single translator in a few hours.

sobota, stycznia 16, 2010

Naprawa

Zepsuła mi się myszka. Radosne dwukliki zamiast jednomlasków, brak kliknięcia, gdy jest pożądane... Nagle myszce się polepszyło.
{Ja} Robiłeś coś z myszką?
{On} Taaa, pogłaskałem, popieściłem i doszła. Do siebie znaczy.
{Ja} A tak serio?
{On} A tak serio to kobitka jest i dotyk moich czułych dłoni ją uleczył.

Aha.

Gusta muzyczne

Moje i Onego muzyczne upodobania częściowo się zazębiają, ale poza tą małą częścią wspólną są skrajnie odmienne.
Ja ostatnio podniecam się nową Anitą Lipnicką, on dronowymi zespołami Earth i Sunn. I choć zdawałoby się, że subtelna Anita nie może mieć nic wspólnego z metalem, to na jej najnowszym albumie można znaleźć utwory, które budzą pytanie - czym to się różni od dronu.
No ja wiem, czym to się różni. Muzyka Anity brzmi jak muzyka. A Suna - jakby ktoś kopnął gitarę i poszedł po piwo ;)

9

Moja miłość do tłumaczy filmowych umarła dawno temu. Na szczęście podjęto próbę reanimacji.

piątek, stycznia 15, 2010

Benchmarking

{On} Jaką pizzerię mamy jeszcze do wypróbowania?
{Ja} Ja nie chcę wypróbowywać, ja chcę znaleźć dobrą i się jej trzymać.
{On} No coś ty - to trzeba porównać ceny, wydajność, gramaturę, koszt dowozu... Czy ty wiesz, ile to zmiennych do skoordynowania?

Kiedyś pisałam

A teraz mi się czkawką przypomniało.

Chciałabym mieć kurtkę skórzaną,
piękną kurtkę z czarnej, miękkiej skóry,
żeby w jej kieszeniach się mieściły
wszystkie moje codzienne bzdury:

niekupiony chleb, co schnie na półce,
i zgubiona gdzieś pod stołem kredka,
nieprzytomna od płaczu paczka chustek
i od mojej sukni ślubnej metka.

Kiedy będę miała kurtkę taką,
w świat, trzepocząc połami, odfrunę.
Będę patrzeć z góry na tych wszystkich,
którzy nigdy nie ubrali się w skórę.