środa, sierpnia 08, 2012

A w karcie...

No właśnie - karta dań. Minimalna, prosta, niewymagająca ślęczenia nad książkami kucharskimi. Przekładająca się na listę spożywczych zakupów.

Poniedziałek
Zupa pomidorowa z ryżem. Zostanie na jutro. Jest sycąca, nie wymaga solidnego drugiego dania. Może bułeczki zapiekane z pieczarkami będą do niej pasować?

Wtorek
Zupa jak wyżej. I klopsiki, z indyka, mięsa pół kilo, do tego 2/3 filiżanki kaszy jaglanej. I surówka z marchewki i pora z łyżeczką majonezu.

Środa
Rosół z kaczki, ulubione danie moich dzieci. I klopsiki. Surówka z kiszonej kapusty.

Czwartek
Rosół. Placki z ziemniaków i cukinii z czosnkiem i tymiankiem. I sos czosnkowy.

Piątek - Sobota
Fasolka po bretońsku. Z chlebem.

Niedziela
Kotlety z kurczaka lub indyka z ziemniakami i mizerią.

Lokalnie, sezonowo i prosto.

Co kupić w tym tygodniu?
Ćwiartkę kurczaka na pomidorówkę - po wygotowaniu mięso przerobi się na pasztet smarowny do chleba. Ryż. Mielonego pół kilo, korpus z kurczaka/kaczki, fileta na kotlety i jakąś kiełbaskę do fasolki. Cukinię, ziemniaki, fasolę, jogurt grecki, majonez. Drobny makaronik do rosołu. Kiszoną kapustę. Ogórki. Na śniadania zawsze twarożek, dżem, mleko. Na kolacje jajka, rybki z puszki, domowy pasztecik, pieczony udziec z indyka w plasterkach.

Smacznego :)

Układacie menu?

sobota, sierpnia 04, 2012

Zmniejszanie const.

Ile książek z posiadanych na półkach rzeczywiście chcę tam mieć?
Czy już mogę wyrzucić ustrzeloną w ciucharni koszulkę z napisem 'I AM THAT BITCH YOUR MOTHER WARNED YOU ABOUT"?
Czy oddać komuś maszynę do chleba?
Czy obejdę się bez dwóch koszyczków na robótki? Czy czas oddać komuś parę kilo włóczki? I te proste druty, których nie używam w zasadzie?

Czas na ekowymiankę? A może ogłoszenie pt. "oddam nieodpłatnie..."?