wtorek, grudnia 14, 2010

Zaprawdę powiadam wam

Ona: Poszukując argumentów ZA zimą doszłam do wniosku, że w sumie wolę ten śnieg i mróz, i całą resztę niedogodności, niż 10centymetrowe pająki, skolopendry, jadowite węże i całą resztę tego ciepłolubnego towarzystwa. Więc niech już będzie.

PS wyjaśniające Ona mieszka w polskich górach ;)

2 komentarze:

Olga Cecylia pisze...

Nic dodać, nic ująć :-)
Ja wolę mróz niż kałuże i niż takie lato, jakie było w tym roku.

Naila pisze...

Tam tego ciepłolubnego tałatajstwa jest więcej... a zima całkiem fajna, tylko tyyyyyle odśnieżania, w kółko Macieju...