Wobec powyższego proszę mi wytłumaczyć w prostych słowach, dlaczego pogodynki i pogodynkowie, mówiąc o zbliżających się opadach śniegu i ujemnych temperaturach, określają je jako POGORSZENIE pogody?
Dlaczego ludzi nieodmiennie drażni szaruga w listopadzie?
Skąd niesmak w związku z upałami w lipcu?
Dlaczego nawroty zimy w marcu, gdy już-już zapowiadało się, ze będzie wiosna, są dla niektórych tak irytujące?
Prawdę powiedziawszy tych, którzy są wiecznie niezadowoleni z pogody, zapakowałabym w stosowne kartony i wyekspediowała do:
a) Puszczy Amazońskiej jeśli lubią wysokie temperatury i dużą wilgotność;
b) Arabii Saudyjskiej, jeżeli nie podoba im się deszcz;
c) Islandii, jeżeli przeszkadzają im upalne lata.
I, rozumiecie, zostałabym sama, sama w całej Polsce ;) No, może z mnóstwem dzieci - one w każdej pogodzie widzą coś atrakcyjnego :)
6 komentarzy:
Jeszcze raz :D
Z tymi dziećmi to nie do końca prawda: W czasie deeeeszczu dzieci się nuuuudzą, to ogólnie znaaaana rzecz! Że pozwolę sobie zacytowac klasyków dwóch. Zostałabyś ze mną, bo mnie ganz egal czy pada, czy świeci, czy na łeb leci :D:D
No nie wiem :) Moje dziecko bardzo lubi deszcz - zarówno obserwację bierną, jak i czynną (w kaloszach)
Wyjaśnienie jest proste ;):
"As a rule man is a fool,
When it's hot, he wants it cool,
When it's cool, he wants it hot,
Always wanting what is not."
Imillo, przepięknie to napisałaś :) Bardzo fajny wierszyk :)
Prawda? :) Niby rymowanka dla dzieci, a ile prawdy życiowej :)
Prześlij komentarz