Ja: czy odczuwasz taki trynd, że jak kobieta ma dobry humor, to jej rodzina ma dobry humor, a jak kobieta ma zły, to rodzina się odyma i obraża?
Ona: trynd? trynd? to jest betonowy pewniak, pierniczona zapora Hoovera po prostu!! Która zresztą doprowadza mnie do szału. Jak jestem zła chciałabym pociechy, a tymczasem jak mnie siada humor i robię się warkliwa, chłop robi sie warkliwy do kwadratu, po dzieciach się wścieka i efekt jest taki, ze zamiast się spokojne powkurzać i zostać popocieszana, musze sama się zbierać i pocieszać chłopa :[
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz