30 pajacyków
10 brzuszków
garść migdałów zamiast garści ciasteczek
I naprzód :)
niedziela, stycznia 20, 2013
środa, stycznia 09, 2013
Orgianizacja
poniedziałek, stycznia 07, 2013
Downton Abbey
Nie wiem, dlaczego wcześniej nie oglądałam tego serialu, naprawdę. Ale cieszę się, że teraz nadrabiam zaległości.
Wszelkie informacje na temat serialu można znaleźć na IMDB, więc nie będę tu się rozpisywać.
Ujmuje mnie w nim kilka rzeczy.
* Soczystość postaci. Po setkach papierowych, "napisanych" bohaterów w polskiej telewizji, po tysiącach Pięknych i Bezwzględnych Kobiet na Stanowiskach i Gapowatych Techspecach Podbijających Serca Piękności dostarczanych wprost z USA, nareszcie widzę ludzi, którzy na ekranie żyją. Nie tylko na poziomie dialogów - każdy ruch, mina, gest są sensowne, przemyślane i realistyczne, każdy znaczący czyn okupiony stosowną radością czy rozterką.
* Uniwersalność a jednocześnie historyczność historii, przemian zachodzących w świecie.
* Scenografia i kostiumy, och!
Co chwilę usiłuję określić, kto jest moją ulubioną postacią, ale to niemożliwe - ciągle dzieją się rzeczy, które zmieniają pogląd na bohaterów serialu.
Na pewno jednak stałe uwielbienie żywię dla Pana Batesa i Anny. To piękna para, realistyczna miłość i nareszcie ludzie, którzy jednak uważają szczerość za podstawę związku.
Nie mogę nie wspomnieć o jeszcze jednym, o potwornej wtopie scenografów!
Ethel, jedna z pokojówek, robi na drutach w jednej ze scen sezonu 2.
Ze współczesnego, przemysłowego motka! Nie z kłębka!
Straszne >.<
Wszelkie informacje na temat serialu można znaleźć na IMDB, więc nie będę tu się rozpisywać.
Ujmuje mnie w nim kilka rzeczy.
* Soczystość postaci. Po setkach papierowych, "napisanych" bohaterów w polskiej telewizji, po tysiącach Pięknych i Bezwzględnych Kobiet na Stanowiskach i Gapowatych Techspecach Podbijających Serca Piękności dostarczanych wprost z USA, nareszcie widzę ludzi, którzy na ekranie żyją. Nie tylko na poziomie dialogów - każdy ruch, mina, gest są sensowne, przemyślane i realistyczne, każdy znaczący czyn okupiony stosowną radością czy rozterką.
* Uniwersalność a jednocześnie historyczność historii, przemian zachodzących w świecie.
* Scenografia i kostiumy, och!
Co chwilę usiłuję określić, kto jest moją ulubioną postacią, ale to niemożliwe - ciągle dzieją się rzeczy, które zmieniają pogląd na bohaterów serialu.
Na pewno jednak stałe uwielbienie żywię dla Pana Batesa i Anny. To piękna para, realistyczna miłość i nareszcie ludzie, którzy jednak uważają szczerość za podstawę związku.
Nie mogę nie wspomnieć o jeszcze jednym, o potwornej wtopie scenografów!
Ethel, jedna z pokojówek, robi na drutach w jednej ze scen sezonu 2.
Ze współczesnego, przemysłowego motka! Nie z kłębka!
Straszne >.<
niedziela, stycznia 06, 2013
Zmiana
Na wniosek Leny zdjęłam captcha, teraz nie trzeba wpukiwać kodów weryfikacyjnych.
No i może uda mi się częściej pisać :)
No i może uda mi się częściej pisać :)
sobota, stycznia 05, 2013
Podsumowanie 2012
Końca świata nie było.
W kinie byłam 2 razy - na Nietykalnych z PanemMężem i na Epoce Lodowcowej z Miss.
Przeczytałam 48 książek, w tym kilka po raz kolejny.
Zaczęłam pieluchować wielorazowo i przestałam się katować dietą eliminacyjną, choć Panicza nadal karmię. Przestałam też nosić Panicza, bo się za ciężki zrobił ;)
Posłałam Miss do szkoły. Gdzie ją nauczono już, że za każdą pierdołę należy się ocena, bez oceny praca nieważna.
Wyrzuciłam trylion niepotrzebnych rzeczy, wyrzucę jeszcze zylion.
W święta spaliła się nam instalacja elektryczna i to okazało się najfajniejszym wspomnieniem dzieci - latarki, świeczki, brak tv i 1001 pomysłów na zabawę :)
To był piękny rok :)
W kinie byłam 2 razy - na Nietykalnych z PanemMężem i na Epoce Lodowcowej z Miss.
Przeczytałam 48 książek, w tym kilka po raz kolejny.
Zaczęłam pieluchować wielorazowo i przestałam się katować dietą eliminacyjną, choć Panicza nadal karmię. Przestałam też nosić Panicza, bo się za ciężki zrobił ;)
Posłałam Miss do szkoły. Gdzie ją nauczono już, że za każdą pierdołę należy się ocena, bez oceny praca nieważna.
Wyrzuciłam trylion niepotrzebnych rzeczy, wyrzucę jeszcze zylion.
W święta spaliła się nam instalacja elektryczna i to okazało się najfajniejszym wspomnieniem dzieci - latarki, świeczki, brak tv i 1001 pomysłów na zabawę :)
To był piękny rok :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)