czwartek, maja 23, 2013
Czy szmata, innym imieniem zwana, tak samo by pachniała?
"Obrażających się na mnie za mój komentarz w TVN24 nt. „Marszu Szmat” kieruję pod właściwy adres, tj. na strony Fabryki Równości – organizatora marszu, który zapraszał do udziału następującym tekstem (o ile jeszcze tego nie zdjęto)." - napisała na swojej stronie internetowej Pawłowicz.
I ponownie przytoczyła słowa z zaproszenia: "...dziwki i dżentelmeni, damy i żigolaki, kurtyzany i alfonsi, napalone queery i wyzwoleni feminiści, cudzołożnice i jawnogrzesznicy, fetyszystki i transwestyci, córy Koryntu i sukinsyni, nierządnice i sutenerzy, dominy i niewolnicy, ladacznice i stręczyciele, dewiantki i puszczalscy, święte prostytutki i sprośni utrzymankowie, sodomitki i zbereźnicy, poliamorystki i swingerzy, wszetecznice i rozpustnicy, nimfetki i satyrzy, bezwstydnice i erotomani, cyklistki i pedały… to jest nasza noc. Duszą, ciałem i seksem świętujemy 1. warszawski Marsz Szmat (Slutwalk)..."
Och łał. I naprawdę kiedy te dwie szare komórki już napotkały się w mrocznych otchłaniach umysłu pani Poseł nie były w stanie wygenerować idei, że to wszystko to epitety, jakimi jej środowisko usiłuje obrażać ludzi, którzy żyją według innych, niż Jedynie Słuszne, standardów?
I że to ludzie tacy, jak ona sama, twierdzą, że zgwałcona sama się prosiła, prowokowała ubiorem i generalnie jest szmatą?
Tak. Na przykład pięcioletnia dziewczynka. Zakonnica. Matka dzieciom wracająca z drugiej zmiany, na której zarabiała na obiady na kolejny miesiąc. Pasażerka pociągu, która wsiadła do pechowego wagonu. Przypadkowa przechodząca ulicą.
...
Swoją drogą, czemu tak mało języka nienawiści skierowanego jest pod adresem tych, którzy gwałcą?
Subskrybuj:
Posty (Atom)